Znalezione w sieci jakis czas temu. Bardzo ładna fotografia. A jak działa na wyobraźnię :)


dotyczy tylko NAPRAWDĘ TWARDYCH ZAWODNIKÓW. Jeśli nie jesteś w 100% pewny, że to uniesiesz - nie patrz :|

Pterodaktyl Sex

MÓWIŁEM!

Dziś muszę się wpisać w polską scenę zawiści :D Spójrzcie -ogłoszeni na WM:


Firma: *** Media Sp. z o.o.
Region: Mazowiecki
Stanowisko: grafik komputerowy/Webmaster

Osoba zatrudniona na tym stanowisku odpowiedzialna będzie za:
- tworzenie projektów graficznych na potrzeby strony internetowej
- tworzenie wszelkich dostępnych graficznych form reklamowych
- przygotowywanie layoutów serwisów tematycznych i sekcji specjalnych portalu
- tworzenie i optymalizację elementów graficznych serwisu
- przygotowywanie plików do emisji reklam
- tworzenie kodu HTML/CSS na podstawie projektów graficznych
- aktywny udział w procesie projektowania serwisów

Oferujemy:
- zatrudnienie w dynamicznie rozwijającej się w firmie
- ciekawą i pełną kreatywnych wyzwań pracę
- pracę w młodym zespole
- możliwość rozwoju i zdobycia bogatego doświadczenia zawodowego
- duży zakres samodzielności przy realizacji zadań
- wynagrodzenie adekwatne do posiadanych kompetencji
- możliwość podnoszenia kwalifikacji
- możliwość rozpoczęcia pracy od zaraz

Oczekujemy:

- doświadczenia w pracy na podobnym stanowisku
- biegłej znajomości oprogramowania graficznego, w szczególności:
QuarkXpress lub CorelDRAW i pakietu Adobe (InDesign, Photoshop, Illustrator)
- znajmośc programu do obsługi produkcji telewizyjnych (FINAL CUT)
- wiedzy i doświadczenia w zakresie generowania plików PDF i PS dla drukarni (również rolowych)
- bardzo dobra znajomość HTML, CSS, javascript
- dobrej znajomości Adobe Photoshop (umiejętność pocięcia strony, przygotowania grafiki)

Mile widziane:
- znajomość systemu zarządzania treścią DRUPAL
- znajomości Macromedia Flash
- zmysłu plastycznego oraz kreatywności i umiejętności tworzenia nowoczesnych rozwiązań graficznych
- dokładności, sumienności i dobrej organizacji pracy
- umiejętności pracy w zespole, pod presją czasu i w systemie zadaniowym
- samodzielności i odpowiedzialności za własne działania

LOL, potrzebują jednoosobowej firmy montażowo-graficzno-programistyczno-webdesignerskiej. Jeśli miesięczne wynagrodzenie wynosi koło 50 koła to może dałoby radę koordynować pracę freelancerów ;D

LOL! Pamiętacie "wyciąg z chuja" Miauczka?
No to ktoś wymyślił wersję kobiecą. Za jedyne 19,90 ojro :D

www.smellmead.com
LOL

zwariowałem

Basia: ej Łukasz, a może Ty masz problemy z ciśnieniem i stąd te bóle
tak mi przyszło na myśl
ja: na przykład jakie?
Basia: w sensie ze masz za wysokie
mierzyłeś sobie?
ja: za wysokie to chyba nie
ja jestem raczej ospały
i osowiały jak jest zimno i pada śnieg
Basia: no to faktycznie na lekarza sie nie nadaje..kiepsak diagnoza
ja: i czasem lubię się nakryć kocem
jak jest chłodno
Basia: gdybym była lekarzem to bym Ci powiedziała: jest Pan chory ;)
ja: a czasem po prostu sobie leżę
Basia: a czym się Pan leczył do tej pory?
ja: czasem tym, czasem owym
głównie krwią ropuchy i pajęczyną
Basia: hmm ciekawe
ja: i kot. kot zabiera wszelkie choroby z organizmu
Basia: masz kota?
ja: nie, ale gdybym miał to rudego. lub czarnego
raczej jednolicie umaszczonego
Basia: co za precyzja :D
ja: nie lubie chaotycznych wzorów na organizmach żywych

ciąg dalszy strasznie starej serii. Ale śmieszne. Tylko trochę zawiódł montaż: powinno być szybsze cięcie, żeby utrzymać w konwencji "dramatic" :)

Właśnie się obudziłem. Miałem tak dziwaczny sen, że postanowiłem go zapisać. Dla zwiększenia absurdalności sytuacji, które w owym śnie mnie spotykały i (jakżebynie)oczywistej przyczynowości posłużę się narracją w stylu Masłowskiej:

na stacji kolejowej, na którą zdążaliśmy wprost z fety mojej babci, solenizantce wręczyliśmy prezent którym był pięknie odrestaurowany, wyglądający jak nowy silnik do lokomotywy, jednakowoż babcia zauważyła, że miejscami silnik nie jest pomalowany tak jak powinien i biorąc pistolet ciśnieniowy z czarną farbą zaczęła go malować -wyrwał się jej jednak i wąż zaczął tańczyć opryskując wszystkich czekających na dworcu -ciężko było go złapać jak w starej komedii więc jako że na takich śmiesznych sytuacjach zna się Eddie Murphy - grał przecież w niejednej komedii postanowiłem się zwrócić po poradę, jednak kiedy już byłem w Californii wyszło na jaw że to ja jestem Eddiem, więc wsiadłem do pociągu wiozącego pluszowe zwierzaki, które pluszowe były tylko do momentu wrzucenia ich do poszczególnych dziur w pociągu, gdyż dziury były przejściami do wszystkich trudno dostępnych miejsc świata -więc biały misiek został wrzucony do dziury w podłodze -wrócił na Antarktydę niedźwiedź polarny, delfiny wrzucone w dziurę w ścianie odpłynęły w ciepłe wody Oceanu...

TWISTED

I dobrze że się napatoczyłem. Świetne.

Coraz więcej ludzi czerpie intelektualne rozkosze z wyszukiwania retardów na naszej klasie. Początkowo to nawet było zabawne, ale teraz to już ociera się o absurd. Ciekawe, ile dziennie powstaje knotów zasysających już (jak sądzę) zupełnie przypadkowe foty z tego serwisu węsząc w tym chwilową popularność. Łeeee...

Kolejny przykład

Kurde blaszka: ogarniajcie internet! Jest naprawdę duużo śmieszniejszych rzeczy, jeśli macie otwarte głowy i oczy :)



Wypatrzyłem to cudo na blipie Lidki Radzio. Zaczynam śledzić -ma wyśmienite pióro i takież poczucie humoru :)


Ostatnio robiłem ilustrację inspirowaną pomysłem znajomej na koniorybę. Jej firma tak się nazywa -DagSus (robi filmy krótkometrażowe).
Wyszło tak. Kiedyś pewnie jej użyje :)

po treningu

Michał: wkurwiaja mnie te zakwasy bez kitu
Michał: zaraz se zrobie parowy jakies
ja: nabiał
Michał: no to parowy
Michał: nabialu nie mam
Michał: od 3 dni kupuje jajka
Michał: zapominam zawsze
ja: no sprzedawcy niechętnie sprzedają jajka. to towar deficytowy -wyworzą na wieś do rodzin

ja: kupiłeś sobie motocykla?
Paweł: ano
Paweł: motura se kupłem, nie?
ja: hehheheh, myślałem że nie masz z kim jeździć.
ja: poderwałeś bandę dwunastolatków?
Paweł: nei, staruszki lubiące sex w pinty
Paweł: i kamszoty na rajstopy w kolorze cielistym
ja: no grunt żeby był kontrast -niewidoczny kamszot to żaden kamszot. pogratuluj paniom doboru garderoby
Paweł: a byś zobczył te wiszące szmaty wokół okopconej dziury...
ja: łeeeeeeeee
ja: LOL
Paweł: piewca banalnie pojętego piękna się znalazł, phi!
ja: fan wyciskaczy łez i maryli rodowicz zapomniałes dodać ;D
Paweł: 5 litrów łez wycisnąłem ostatnio na biceps

miałem opis "tyr tyr tyr" -zajob w pracy

Paweł: Znasz (nazwisko)?
ja: nie wydaje mi się
ja: kto to?
Paweł: on często ma opis "tyr tyr tyr" :D
Paweł: kolo z (firma)
ja: o!
ja: też to wymyślił
ja: nie znam
ja: wydało mi się że to fajna onomatopejka od czasownikowa
Paweł: ej nie musisz tłumaczyć... :D
Paweł: każdy gUUpi wie ocb :D
ja: rozumiesz
ja: to od tyrać
ja: niezłe co?
ja: teraz już łapiesz?
ja: hehehe, nie?
Paweł: nie rozumiem... Od tyrać? A co to tyrać?
ja: chciałem kurwa pokazać że znam słowo onomatopeja
ja: ale musiałeś mi to zjebać
ja: będziesz dziś mógł spokonie zasnąć?
Paweł: co ma ono?
Paweł: co to jest topej?
Paweł: czy topeja?
Paweł: ja nie wiem
ja: topej
ja: to staropolskie określenie wiosny
Paweł: mają to w Tesco?
Paweł: wiosny? Kurde jeszcze mnie obraża! :D
Paweł: sam jesteś wiosny!

jakaś smutna historia się pojawiła, której prytaczać nie będę
(...)
ja: ja Cię lubię
Paweł: dzięki ! :D
ja: płacz płacz
ja: ja Cię zawsze wysłucham
Paweł: płake płake
ja: możesz mi nawet wytrzeć gila w rękawa :D
Paweł: już to zrobiłem kilka razy jak nie patrzałeś
ja: osz Ty a ja nie wiedziałem czemu tak płynnie się poleruje oko
ja: wyślizgałem sobie i wreszcie widzę kolory

Paweł: joł!
Paweł: jesteś może?
ja: sprawdzę czekaj
ja: moment
Paweł: ok, sprawdź
ja: mooooment
Paweł: czekam, czekam
ja: spytałem się czemu mi przeszkadzam ale przypierduliłem sobie w japę i się skończyły tego typu pytania. przeciez wiadomo że one są tylko na drakę
ja: :D
ja: co tam?
Paweł: dobra, jesteś czy Cię nie ma?
Paweł: jak jesteś to udowodnij
ja: dobra, widziałem jak jadłeś dźdźownicę w darkstonie. to jestem ja
Paweł: to był gil
Paweł: a nie dżdż
ja: pawian
ja: zacząłeś od smażonej dupy
Paweł: w sosie brudnej czystki etnicznej
ja: tak jest, podaną w czaszce niezidentyfikowanego niemieckiego żołnieża
ja: rza
Paweł: to był akurat rzołnież
Paweł: bo miał kamasze z podeszwami do tyłu
ja: dostał kulę za dysleksję

przytoczę rozmowę ze znajomą. Za dużo ostatnio skuczenia ;D


ja: Saluto Wawabeauty ;)
Kiedy wpadasz do Krk? Bo nie mam pojęcia jak ceremonię zaślubin ustalić.
:D
znajoma: hie hie hie:):) ze mną dość ciężko bywa więc ustal coś, daj cynka, opłać bilet (najlepiej lotniczy;)) i będę ;p
ja: Dobra, już mam pierścionki z trawy i cztery piwa w puszce. To będzie kameralny ślub. Podobno znajomy co jeździ tirem ma wolne miejsce :D
znajoma: nawet romantycznie... trawa....;p;p;p to może się zgodzę;p noc poślubna w jakiejś publicznej ubikacji???- ma swój urok ;p. podbiłeś me serducho ;p
ja: hahahaaahahha,
wiesz, w głębi duszy jestem romantykiem: zmierzwione włosy, podmuchy mroźnego wiatru, szczypiący w policzki ziąb, spojrzenie w głąb wielkiego wodogrzmotu.
A Tobie tylko szybki seks w publicznej toalecie w głowie ;P
znajoma: co to wodogrzmot? brzmi zachęcająco;p w zestawieniu z ubikacją ;p
ja: Wciąż młody, wciąż męskie siły witalne nie zawodzą :D

...i ciąg dalszy świntuszenia:

ja: Mam nasze zdjęcie ślubne -odbyłem krótką podróż w czasie po niego:

:D
znajoma: ha ha ha ha:) (...) a kto jest kto na zdjęciu? mam nadzieję, ze Ty to ten długi? (...)
ja:No.
Ja jestem ten długi, ale niewysoki.

"Zawsze coś, no zawsze, kurwa, coś..." cytując Miauczka.
Zauważyliście, że strasznie drażni jak osoba, kt się uważa za bardzo mądrą nagle zaczyna pleść farmazony i, co jest istotne, celowo próbuje umniejszać innych zasługi. Zastosujmy nazwę roboczą: sukcesy które wychodzą na dobre i Wam i Światu (choćby i w drobnych sprawach). No nie można tego inaczej nazwać niż zgorzknieniem. Analityczny umysł to inna kwestia. Robisz coś z dobrych intencji i wychodzi coś dobrego. Jeśli ktoś zaczyna analizować psychologiczne aspekty, czy to przypadkiem nie jest kwestia egozimu czy innego srizmu, to ja wolę iść do domu :/
Apel:
Ludzie! Umysł, inteligencja ma mieć wartości przystosowawcze! Czym jesteś inteligentniejszy, tym lepiej, sprytniej kreujesz sobie swój świat i tym bardziej chcesz w nim być, lub zaprosić do niego kogoś. I do tego go stosujcie: świat będzie lepszy ;D Druga opcja to tak lubiane przez niektórych polityków określenie "wykształciuch". W każdym razie ja go używam w takim znaczeniu.



... a w zasadzie szlaczek. Kumpel z firmy twierdzi, że wygląda jak groźba zamachu bombowego, ale mnie się podoba. Jest toporne, nieco koślawe, surowe i hip-hopowe.

Byłem wczoraj w kryjówce -30 urodziny znajomego. Ale nie o urodzinach to rzecz: chciałem zwrócić uwagę na to jak żenujący jest sposób na unikanie etykiety nudziarz i zaspokajanie społecznego wymogu weekendowego szaleństwa. Baby się wiją po parkiecie jak w zawodach która się lepiej wyszaleje. Niektóre popełniały takie absurdalne figury, że zaczęliśmy operować określeniem "emilirouz".
No to doskonale widać czy ktoś się dobrze bawi czy chce móc powiedzieć jak to przetańczył całą noc. Chuj, że sam.
Jakby tego było mało w środku rozmowy dosiadła się jakaś baba chcąc mnie wyciągnąć na parkiet. Czułem się nieswojo będąc zmuszonym odgrywać mizogina i odpędzać ją (ponad 15 minut!!! probably no doesn't mean no now -> ku znakomitej uciesze znajomego) ale czułbym się jeszcze bardziej nieswojo gdyby się zaczęła po mnie wić pijana nieznajoma. I nie muszę dodawać, że zuuuupwełnie nie w moim typie.
Jakoś bardzo mnie przygnębił fakt takiej hedonistycznej ochlejmordzko-plebejskiej zabawy. Rozpusta a'la Fashion TV tak nie odpycha.

Nowsze posty Starsze posty Strona główna